niedziela, 10 października 2010

Gdynia, Beniowskiego 38






A tak wygląda nasza pracownia.

Najbardziej cieszy mnie to, że w końcu nie muszę się pochylać podczas szlifowania. Mąż i Teść Anny tak ładnie wszystko zaprojektowali, że mam obie moje szlifierki na wysokości łokci, więc nie zginam karku. Z drugiej strony dla Anny to już jest bardzo wysoko, więc kiedy Ona szlifuje, to staje na ... stepie do aerobiku^^

Aha, przy blacie roboczym Anna siedzi po lewej stronie, ja po prawej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz